Coś z jednej z moich ulubionych filmowych ścieżek muzycznych.
Kadr z "Dzienników motocyklowych" |
Gustavo Santaolalla (Santaojala) to argentyński kompozytor, któremu zawdzięczamy muzykę do takich filmów, jak: "21 gramów", "Tajemnica Brokeback Mountain", "Babel", "Dzienniki motocyklowe". Jego styl jest łatwo rozpoznawalny i kanapkowo zapamiętywalny. To minimalizm. Podstawowym instrumentem w kompozycjach Santaolalli jest gitara. Drugą charakterystyczną rzeczą jest... cisza.
Utwór z tytułu wpisu pochodzi ze ścieżki "Dzienników motocyklowych" i pojawia się pod sam koniec filmu. W tłumaczeniu jest to: "Od Usuahia do Quiaca", co nawiązuje do albumu sprzed ponad dwudziestu lat, będącego refleksją z podróży pewnego muzyka z południa na północ Argentyny. Usuahia to nazwa miejscowości na południowym krańcu tego kraju, czyli na Ziemi Ognistej. Jak łatwo się domyślić La Quiaca to miejscowość położona w równie malowniczej scenerii, tyle że na północy.
Co ciekawe, bohaterowie filmu Waltera Sallesa "Dzienniki motocyklowe": młody, jeszcze nieszkodliwy Ernesto Guevara i jego przyjaciel Alberto Granado nigdy nie przemierzyli trasy pomiędzy tymi dwoma miastami. Całkiem nieźle zapoznali się jednak z Ameryką Południową i problemami jej mieszkańców.
Lektura "Dzienników" Guevary i obrazu Sallesa pomaga uświadomić sobie, jakie pułapki czyhają na młodych idealistów, chcących przejść od słów do czynów. Wielu ludziom późniejsza działalność "Che" przyniosła nie dobro i nadzieję, ale zło i cierpienie.