Tego dnia Irlandczycy starają się przynajmniej witać po irlandzku, w ich języku ojczystym odbywają się nabożeństwa i brzmią chóralne śpiewy. Nie może być jednak zbyt poważnie i religijnie. Przecież nie po to łatwo natrafić na pub, żeby marnować okazje do najedzenia się, napicia i dobrej zabawy. Dlatego też rzeki spływają zielenią, barmani oferują piwo w tym kolorze, na paradach trudno nie zauważyć szmaragdowych, bądź też zielono-biało-pomarańczowych skrzatów, a wszystko to z humorem i bez zadęcia. Tak wygląda nie tylko Irlandia. Dzień Świętego Patryka obchodzony jest na całym świecie. Wszak najlepszym towarem eksportowym atlantyckiego lwiątka jest ono samo. No i Guinness. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz