Na nowego Mad Maxa jeszcze trochę poczekamy, więc póki co proponuję przypomnieć sobie wspaniałą piosenkę, która towarzyszyła jednemu z obrazów postapokaliptycznego świata.
Obudziłam się jako obywatel tego samego państwa, w którym szłam spać. Cudowne uczucie. Można rosnąć w siłę, żyć dostatniej, nie przejmować się koszmarami o bombardowaniu, bo to tylko sny.
Czyż nie piękny dzień dzisiaj mamy? A taki niby zwykły.
Czyż nie piękny dzień dzisiaj mamy? A taki niby zwykły.
Życzę nam wszystkim ciszy, spokoju i braku akcji. Niech rycerze z Giewontu smacznie śpią jeszcze kilkaset lat. Chociaż oni i tak zawsze się spóźniają, więc ujmijmy to inaczej: nie potrzebujmy bohaterów.
Podpisuję się pod życzeniami. Niech tak będzie. A dzień rzeczywiście był piękny.
OdpowiedzUsuń