Pokazywanie postów oznaczonych etykietą magia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą magia. Pokaż wszystkie posty

środa, 20 marca 2013

"Dear Jessie"

Co prawda różowe słonie kojarzą mi się głównie z jednym z uczniów mojego liceum, który zażył coś przed lekcją i z ostatniej ławki oglądał - w zależności od relacji - słoniki bądź też helikopterki latające nad panią profesor polskiego, jednak nadal uważam, że do przywołania fantastycznego towarzystwa wystarczą filmy, książki, komiksy, piosenki, czyjaś historyjka oraz dobry sen. Wtedy i bohaterowie "Dziadka do orzechów" się zjawią i towarzysze Piotrusia Pana, i taniec z Księżycem, i słoniki, i nawet wrota do świata pełnego dobra. Trochę jak w sklepie z zabawkami napotkanym na jednym z lotnisk, po którym to przechadzały się i latały różne konstrukcje, czasem - niesubordynowanie - wpadając pomiędzy śpieszących się pasażerów. O! Jak w cudownym emporium pana Magorium.

Nastał kolejny piękny dzień. Zapraszam do spędzenia go tak, by w nagrodę przyśniły nam się cuda z "Dear Jessie".


It's magic!

poniedziałek, 17 października 2011

Totoro


Obejrzałam wreszcie "Tonari no Totoro", czyli "Mój sąsiad Totoro" z 1988 roku. Pierwszy wielki sukces Hayao Miyazaki i jego studia. (Postać Totoro na niebieskim tle pozostaje do dziś znakiem Ghibli.)

Chcę być Totoro!

Po chwili zastanowienia dochodzę do wniosku, że właściwie to nim jestem. Co prawda brakuje mi jego postury, umiejętności gry na okarynie, mieszkania w środku drzewa, wielkiego brzucha, gęstego, długiego futra, dwóch mniejszych kopii, kociego autobusu, ogonka (tak, zajeżystego ogonka najbardziej mi brakuje), wibrysów... Poza tymi drobnymi szczegółami wszystko się zgadza: często zamiast mówić mruczę i burczę, jak czegoś pilnie potrzebuję to krzyczę, dużo śpię, lubię się obżerać, przyjaznym mi środowiskiem są bajki.

Ciekawe, czy któraś z koncepcji reinkarnacji bierze pod uwagę postaci ze światów alternatywnych. Mnie by zależało na byciu futrzastym Totoro w następnym życiu. W planie minimum natomiast mogłabym zostać jego sąsiadką. Ach! Pospać sobie na takim Totoro!


Taki Totoro ma udźwig:


Teraz najsłynniejszy kadr z "Mojego przyjaciela Totoro":


Na koniec koci autobus. Proszę zwrócić uwagę na myszy sygnalizacyjne:


Nie to, żebym była jakoś wielce niezadowolona z bycia Kanapką, ale tak sobie myślę, że bycie Totoro to moje przeznaczenie.