Pokazywanie postów oznaczonych etykietą doktryna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą doktryna. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 lutego 2011

Pomalizm

Powinien przypominać "Podlasizm". W tamtym przypadku chodziło o doktrynę wspierania rozwoju Podlasia. W tym przypadku chodzi o filozofię. Czym jest filozofia pomalizmu? Kanapkową odpowiedzią na zalew skomplikowanych "-izmów".

Dodaję swój "-izm" i na usprawiedliwienie mam tylko to, że jest prosty.

I Zasada Pomalizmu: pomału, ale do przodu.
II Zasada Pomalizmu: tylko spokój może nas uratować.
III Zasada Pomalizmu: cierpliwy i wytrwały dojdzie do celu.

Jak widać, filozofia ta znajduje się we wstępnej fazie rozwoju. Cały czas ją dopracowuję i jak tylko poznam kolejne szczegóły, to się nimi podzielę. Największy kłopot mam z ciszą. Gdzie ją upchnąć? Obok spokoju?
I ten żółw z zającem... pamiętacie historyjkę o wyścigu? Zając był pewny swego, więc nie potraktował wyścigu z żółwiem poważnie. Większość czasu spędzał na odpoczynku i zabawie. Wynik był taki, że żółw wygrał wyścig.

Filozofia powinna być poważna, ale jak nie żółw z zającem, to może osiołek by się w pomalizmie zmieścił?

poniedziałek, 11 października 2010

Podlasizm

Zielone płuca Polski - tak nazywamy ten region. Od Suwałk, przez Białystok i Łomżę po Siemiatycze. Podlasie to znane nam dosyć dobrze - przynajmniej z nazw - województwo. Puszcza Białowieska, Biebrza, Wigry, Narew, Suwalszczyzna, Puszcza Knyszyńska, Rospuda. Albo też: Browar Dojlidy, Żubrówka, Łomża Niepasteryzowane, Łaciate, Mlekovita, sękacz, pampuchy, mrowisko, babka ziemniaczana, kartacze. Znane? Pewnie, że tak. Okazuje się jednak (wpadło mi niedawno w ręce opracowanie badań dotyczących skojarzeń z regionami, ale nie pamiętam co to było i nie mogę znaleźć), że Polakom Podlasie kojarzy się tylko z kilkoma produktami, z kolorem zielonym i z biedą. Polska "B": brak nadziei na lepsze jutro.

Trzeba rozruszać ten region - tak, żeby jego mieszkańcy nie tęsknili za powrotem wielkiego przemysłu. Kluczem do rozwoju powinno pozostać rolnictwo, turystyka, browary i gorzelnie. Trzeba tym ludziom dać/przywrócić wiarę w siebie, trzeba dać im wsparcie.
Trzeba? Pewnie, że tak.
Kto ma to zrobić? My: ja, Ty, Wy, oni.
Ciągle słyszę tylko, że nie mamy dużych pieniędzy i nic nie możemy. Tyle tylko, że wielkie pieniądze już się pojawiły - unijne. Każdy z nas może zaś przeprowadzić chociaż jedno: zamiast jechać na urlop do Tunezji, na Bahamy, czy w Alpy może jechać na Podlasie. Że nie ma tam nic ciekawego?


Poszukajcie - tam jest mnóstwo interesujących rzeczy. Wszystko pośród względnego spokoju, doskonałej kuchni, dosyć sympatycznych ludzi, no i pięknej melodii charakterystycznego zaśpiewu. Nie zapominajmy też o tym, że dzięki przemytowi - do niedawna rozwiniętemu na dużą skalę - i uwarunkowaniom historycznym, Podlasie stanowi nasz pomost ze Wschodem. Wykorzystajmy to doświadczenie mieszkańców i pomóżmy im odbudować legalne kontakty handlowe. Dysponujemy najpotężniejszą bronią obywateli demokratycznego państwa z gospodarką rynkową: pieniędzmi. Kupujmy produkty nie tylko z naszego regionu, ale i z Podlasia. Dajmy jego mieszkańcom coś realnego i policzalnego. Dlaczego? Bo warto. Nie tylko dla idei, ale dla korzyści gospodarczych. Zasobniejsi mieszkańcy Podlasia będą wymagać mniej zapomóg, będą płacić podatki, a na urlopy będą wybierać się w inne rejony Polski.

Wszystko jest możliwe: chciałabym pewnego dnia - raczej prędzej niż później - zobaczyć uśmiech szczęścia na twarzach mieszkańców Łap.

Na tym właśnie zasadza się doktryna podlasizmu. Wydaje się idealistyczna i głupia? W takim razie spróbujcie wymyślić coś praktyczniejszego i mądrzejszego, co każdy z nas będzie mógł zastosować niemalże z dnia na dzień.