niedziela, 7 listopada 2010

Analiza?

Kiedy zadaje mi się pytania o to, dlaczego poszłam na takie a nie inne studia i co będę po nich robić zwykle kluczę i mówię o tym, że chcę być dyktatorem i naprawiać świat. Taki żart. Najniebezpieczniejsi dla kraju ludzie to tacy, którzy chcą go naprawiać poprzez wielkie, oparte na ideałach eksperymenty społeczne - jeden człowiek nie może znać recepty na wszystkie problemy i nie może innym dyktować, jak mają żyć. To dlatego demokracja jest najlepszym z wypróbowanych przez różne społeczności systemów.

Jack Ryan był analitykiem, bohater "Trzech dni Kondora" także. Oczywiście byli to bohaterowie opowieści sensacyjnych, więc oprócz opracowywania materiałów zajmowali się też pościgami, ukrywaniem się i zabijaniem. Ja wolę tę pierwszą część: opracowywanie materiałów. Dzięki komputerom i Internetowi jest to o wiele prostsze, niż jeszcze na przykład 60 lat temu. Nadal jednak potrzebny jest człowiek. Całe miliony ludzi, którzy na podstawie odpowiednich danych będą dochodzić do wniosków. Logika, przyczyna i skutek, racjonalność, ale i: niestabilność budowanych przez człowieka porządków, nieracjonalność, emocje. Między innymi to trzeba brać pod uwagę. Nie ma z tego wielkich pieniędzy, tak jak w przypadku budowania chociażby modeli ekonometrycznych. Nie ma sławy. Ale jest jakaś taka satysfakcja z tego, że połączyło się fakty z różnych dziedzin, nagięło się swój umysł do poruszania się po określonym, na początku nieznajomym obszarze, przebrnęło się - z pożytkiem - przez skomplikowany materiał, pokonało się zniechęcenie do tego materiału. I to jest to. Teraz trzeba jeszcze dowiedzieć się, jak to sprzedać. Jak wyraził to (mniej więcej) Friedrich August Hayek: frustracja ludzi na wolnym rynku rodzi się też między innymi z tego, że oni sami są odpowiedzialni za swój los. Mają możliwości, które mogą wykorzystać i powinni odnaleźć się na rynku, powinni znaleźć kogoś, kto zapłaci im za ich umiejętności, za ich wiedzę. Jeśli się nie odnajdą, to cierpią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz